Zawsze zastanawiałam się jak to jest dotknąć nieba, czy moje problemy dzięki temu by się skończyły? Czy miałabym prawo do szczęścia, którego aktualnie nie ma? Czy mogłabym spełniać marzenia, na których tak strasznie mi zależy? Czy moi rodzice byliby nadal razem a moja siostra nie pyskowałaby i nie robiła nic z tego typu rzeczy? Nie wiem, niestety nieba nie można dotknąć, choć tak bardzo bym chciała. Zawsze jako mała dziewczynka siadałam po turecku na podwórku i wyciągałam rękę próbując go dotknąć. Wtedy myślałam, że mam za krótkie ręce, a do tych, którzy mi mówili, że to nie jest możliwe po prostu nie rozmawiałam. Miałam swoje własne przekonania, że pewnego dnia się uda. Dziś choć bardzo bym chciała to uczynić to przyznam rację : to nie jest możliwe. Los pozwala na rozczarowanie nas, ale podejrzewam, że to nam wynagrodzi. Wczoraj przyszła Aneta z Arturem. Postanowiłam zapytać się go czy to prawda, że Agnieszka (kochanka mojego ojca) rozmawiała z nim na temat tego, że ojciec przyjeżdżał tylko dlatego, że ona mu kazała,a nie z własnej chęci. Zaprzeczył i powiedział, że ona unika takich tematów w pracy. Ja ojca wyzwałam strasznie, choć gdyby chciał to by był w minioną sobotę, ciekawe czy jutro przyjedzie, ale mniejsza o to. Powiem szczerze, że wczoraj zadzwonił ojciec i go przeprosiłam, a Anecie przy następnej okazji dam czadu za te historyjki jej opowiadane u fryzjerki ;/. No wkurzyłam się na nią, wczoraj już nie chciałam sobie psuć tym nerwów, ale następnym razem czy będzie sama czy z Arturem to jej powiem pare słów na ten temat. Jak myślicie? To dobry pomysł?
Zapraszam na oglądanie dalszej sesji z Kasią :D
ja niestety nie znam sytuacji, nie wiem o co chodzi więc nie pomogę...
OdpowiedzUsuńkolejne fajne zdjęcia :)
Ech, takie rodzinne sprawy są zawsze ciężkie - ja z moim ojcem już teraz w ogóle nie mam kontaktu.
OdpowiedzUsuńHmm, na Twoim miejscu raczej powstrzymałabym się od wygarniania czegokolwiek, bo nigdy nie wiesz co z tego będzie, czasem lepiej zachować klasę i przemilczeć pewne sprawy. Ale to tylko moje zdanie.
pozdrawiam :)
ja jestem za tym, żeby zawsze mówić prosto z mostu wszystko co leży na wątrobie. tak jest łatwiej.
OdpowiedzUsuńwidzę, że mamy dość podobną sytuację w rodzinie. ohh... jest ciężko, ale dajemy radę, prawda? :)
+ też nie lubię spamerów, strasznie mnie wkurzają.
++ piękne zdjęcia, dziewczyna ma super sukienkę :)
piękne zdjęcia! ;)
OdpowiedzUsuńdlaczego twierdzisz, że napisanie o sobie nikogo nie obchodzi. uwierz są takcy blogowicze, którzy chcą poznać cb bardziej. ;)
ajj co do notki nie pomoge Ci boo jakos nie wiem ^^ wole sie nei wtracac nie znajac clakowicie tematu ;)
OdpowiedzUsuńa zdjecia sa ladniutkie ;))
u mnie jest odwrotnie, ale nie chcę tego pisać w komentarzach. zresztą kiedyś obiecałam sobie, że już nikogo nie będę zasypywać swoimi problemami, więc wiesz. :P
OdpowiedzUsuńw lumpeksie można znaleźć niesamowite rzeczy :O
OdpowiedzUsuńmoże kiedyś się odezwę, jak będę wiedziała gdzie i jak :P
Ostatnie zdjęcie najbardziej mi się podoba ;>
OdpowiedzUsuńprosze bardzo :D ja polecam ;D
OdpowiedzUsuńja nigdy nie miałam szczęścia do lumpeksów, po prostu nie umiem w nich szukać i tyle.
OdpowiedzUsuńtrzeba mieć talent i cierpliwość. ja tego nie mam i nigdy mieć nie będę :P
OdpowiedzUsuńhahahaha! a skąd jesteś?
OdpowiedzUsuńuuu to raczej się nie spotkamy, a szkoda! bloggerowe napady na lumpeks... już to widziałam oczyma wyobraźni! :P
OdpowiedzUsuńzobaczymy, moze mnie kiedys cos zawieje na Mazowsze :P
OdpowiedzUsuńkolejna ciekawa notka! ladna ta Kasia :) wpadnij do mnie, obserwuj, jeśli blog Ci się podoba :)
OdpowiedzUsuńHAHAHAHA, potem mnie spotkasz i uciekniesz gdzie pieprz rośnie! :D
OdpowiedzUsuńta odżywka to raczej taki bajer, używam od kilku dni i żadnych efektów nie zauważyłam :P
OdpowiedzUsuńno nie wiem :D
OdpowiedzUsuńlubię czytac ;)
OdpowiedzUsuńnie ma za co więc dziękowac :) lubię też pomagac w takich sytuacjach - w Twojej znalazłam cząstkę siebie... ale nie znam jej na tyle by coś doradzic kochana.
I witaj w klubie przyszłych fotografów!!! :D mamy wspólne marzenie :D
(obserwuję)
ojejku a gdzie moge dodac Cie do obserwowanych? :((((
OdpowiedzUsuńoczywiście, że pozwalam kochana :):* dziękuje to bardzo miłe wyróżnienie :)
OdpowiedzUsuńa pewnie, że pochwalam, możemy piatke sobie przybic :) ja marzę o byciu fotografem od daaaawna... ale jeśli mam byc szczera to zwyczajnie nie stac mnie na dobry sprzęt, żeby móc sie w tym kierunku rozwijac :( ale mam nadzieję, ze kiedys sie uda :) jak chcesz to zobacz kilka moich zdjęc - któryś post na początku mojej przygody z blogiem ;)
a tam, chrzanisz! :D
OdpowiedzUsuńhahah Ty farciaro! :P
OdpowiedzUsuń;]
OdpowiedzUsuńja tez najpierw chciałam zrobic z jagodami bo mam zamrozone takie prosto z lasu :D
OdpowiedzUsuńwiesz, do filmów trzeba mieć chęć i zapał. ja nigdy takowych rzeczy nie posiadałam, ale przez to, że nudzi mi się niemiłosiernie zaczęłam po nie sięgać coraz częściej :)
OdpowiedzUsuńno to tak jak ja, a że sobie spisuję tytuły, które oglądałam, to potem mogę się nimi podzielić na blogu :P
OdpowiedzUsuńpożyczam od różnych ludzi, ale oni zazwyczaj mają to z internetu :P
OdpowiedzUsuńhi there on bodyy-rockk.blogspot.co.uk is a new post it will be nice to me if u will see what is there
OdpowiedzUsuńu can find something for u
thanks :*
wiesz, ja wolę chodzić do kina, tylko nie zawsze jestem przy kasie.
OdpowiedzUsuńnie, nie oglądałam, a co, fajny? :D
ile masz???? 16 laaat? no w życiu! :) nie powiedziałabym bo jestes bardzo dojrzałą osobą :)
OdpowiedzUsuńno jagodzianek to tez nigdy nie robiłam heheh :D
mam to samo, po prostu szkoda mi kasy na takie coś, a zazwyczaj i tak mam jej bardzo mało :P
OdpowiedzUsuńNie martw się wszytko jakoś się ułoży .. Cudowne są te zdjęcia *__*
OdpowiedzUsuńśliczne zdjęcia, wspaniała sukienka ;))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszma//
niby lepiej mówić wszystko prosto z mostu, ale od reguły są zawsze wyjątki... ciężko podejmować takie decyzje
OdpowiedzUsuńładne zdjęcia ;)
OdpowiedzUsuńNie przejmuj się ! Po burzy zawsze wychodzi słońce, ciągle to sobie powtarzam. Pozdrawiam cieplutko !
OdpowiedzUsuńJestes rewelacyjan + świetna stylówka:)
OdpowiedzUsuńZapraszam do skomentowania u mnie lub dodania do znajomych :) Doradź,powiedz co robię źle a co dobrze:) dopiero zaczynam
ja nie, nawet na kinowe noce nie chodzę. wolę oglądać filmy w towarzystwie koleżanki, z którą ostatnio często to robimy :D
OdpowiedzUsuńjeeej ale masz wesołą twarz! <3
OdpowiedzUsuńpóki co spędzam je z rodziną, i małą kuzynką, która świata poza mną nie widzi. wiesz, z jednej strony to jest miłe, bo wiesz, że ktoś cię lubi, ale z drugiej strony bardzo uciążliwe. :P
OdpowiedzUsuńŚliczne portrety, tylko przedostanie zdjęcie z pewnością przypadnie panom do gustu, z wiadomych przyczyn ;)
OdpowiedzUsuńZycze Ci aby niebo choć troszkę sie dla ciebie przybliżyło:)
OdpowiedzUsuńDziękuję!<33
OdpowiedzUsuńopowiadaj! lubię czytać! :)
OdpowiedzUsuńZdjęcia są fantastyczne! ♥
OdpowiedzUsuńzdjęcia są boskie! ;)
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejną notkę! (:
OdpowiedzUsuństarsza i się przywiązała do młodszej. ja do mojej tak samo, kiedyś też pamięta bardzo się rozryczałam (z 3-4 lata temu), ale wtedy spędzałyśmy ze sobą codziennie czas. ja musiałam ją usypiać, tylko ja mogłam z nią wychodzić, Asia otwórz butelkę, Asia choć, Asia bawić... nawet ze swoją mamą nie spędzała tyle czasu co ze mną. i tak latała za mną w ostatni dzień pobytu w Berlinie, tylko ze mną chciała siedzieć w aucie, potem się popłakała jak wsiadała do pociągu i ja też nie wytrzymałam... :c
OdpowiedzUsuńtak, że masz dla kogo żyć i jest to szczere. :)
OdpowiedzUsuńdokładnie. myślę, że będę miała co wspominac przez cale zycie, ze taki mały potworek kiedys przez cale wakacje wisiał mi u nogi :)
OdpowiedzUsuń