poniedziałek, 28 stycznia 2013

I wszystko i nic.

Cześć kochane! Postanowiłam napisać posta, bo mi się trochę nudzi. Tak myślałam czy by nie zmienić nazwy bloga? Ta jest taka dziwna według mnie, coś związanego może z fotografią, może z życiem. Co o tym sądzicie, a może macie jakieś propozycje co do zmiany nazwy mojego bloga? Sama na razie na nic nie wpadłam, więc pytam Was o zdanie. Dodatkowo niedługo wyjeżdżam na kilka dni do chrzestnej do Drobina. :D Oj, biorę aparat więc po powrocie pewnie Was zamęczę zdjęciami z pobytu. Cieszę się, bo będę mogła więcej czasu spędzić ze swoim ciotecznym rodzeństwem, i pomóc Monice (córce mojej chrzestnej) jak ciocia będzie w pracy, bo szkoda, żeby dziewczyna w ciąży sama sprzątała. Na pewno odśnieżać będę. Nie wiem czemu, ale nawet to porobiłam, to coś w formie moich ćwiczeń. Dziś troszkę było śniegu na schodach, więc postanowiłam zrobić coś użytecznego i odśnieżyć ten "pyłek" jak i chodnik, aż do furtki. Psa wypuściłam na balkon a ten zakopywał i odkopywał piłkę w śniegu, a jaką frajdę miał! Ogólnie rzecz biorąc to jest całkiem ok, lepiej się czuję. Jeszcze znicze muszę kupić, by zapalić babci na grobie w Drobinie. Nie zapomnijcie napisać o propozycjach dotyczących nazwy mojego bloga!


sobota, 26 stycznia 2013

Troszkę więcej zdjęć :D

Cześć kochane! Dzisiaj dzień spędzony w miłym towarzystwie, a właściwie godzinka. Potem wysłanie zdjęć i leżakowanie. Wiecie co ? Po Płocku grasuje nożownik... Oby go złapali jak najszybciej bo się boję. Wracając do wcześniejszego. Ponownie wybrałam się z Pauliną na zdjęcia, tym razem w sklepie z antykami. Tymczasem kilka zdjęć, a niebawem napiszę coś dłuższego!













Jestem zadowolona z efektów :)

środa, 23 stycznia 2013

I żeby było normalnie.

Hej. Nie odzywałam się długo za co przepraszam. Dziś środa, mam kolędę, zapewne ksiądz będzie po 19... Jutro moja klasa ma spotkanie u prezydenta, jak inne z naszej szkoły, być może i Płocka, ale po co?! No trudno, dziś miałam skrócone lekcje, a w piątek nie idę. Mama się zgodziła, więc nie będzie, że bez jej wiedzy. Hm, nie wiem co tu Wam dziś napisać, po prostu dodam zdjęcia.
Dzisiaj przedstawiam sesję niedzielną, a na nich Dominikę i Olgę, Pauliny zdjęcia pojawią się dopiero, jak niektóre zawidnieją u niej na blogu.






Na dziś tyle zdjęć, całuski!

piątek, 18 stycznia 2013

I nic nie jest takie same.

Przez ostatni miesiąc wiele zmieniło się w moim życiu, myślałam, że będzie lepiej, że babcia z tego wyjdzie, nikło w to wierzyłam. Niestety, życie nie lubi nam sprawiać takich cudów, ale co poradzić można na to? Nic. Wczoraj... O 11.25 wyszłam ze szkoły, nawet nie siedziałam w sali na ostatniej lekcji tylko przed, nie miałam siły, chciałam płakać i to robiłam. Po 10:55 dostałam od mamy telefon, że babcia zmarła... Blada weszłam na lekcje i zapłakana, od razu mnie pani wysłała do wychowawczyni, a ta mnie zwolniła za co jej dziękuję. Skontaktowałam się z tatą, by po mnie przyjechał... Im bliżej byliśmy hospicjum, tym bardziej płakaliśmy, bądź nie bądź w końcu to była jego teściowa. Ściska mnie w gardle, jak pomyślę o tym wszystkim. Jak ją zobaczyłam jak tak leży i się nie rusza to miałam wrażenie, że oddycha, prosiłam, by wstała, a tato mnie uspokajał. Najbardziej szkoda mi mamy, bo to Ona siedziała do końca z babcią, ona trzymała ją za rękę jak odchodziła z tego świata. Życie jest niesprawiedliwe, moja babcia tyle w życiu przeszła, a taka choroba ją spotkała. W tą środę minął miesiąc jak leżała w hospicjum, a wczoraj odeszła. Jedno jest pewne. Babcia nie będzie już cierpiała z bólu. Ale mam sobie coś do zarzucenia. W środę bardzo źle się czułam i nie odwiedziłam jej... Nie zdążyłam się pożegnać...To jest ból niesamowity... Jak tato skończy pracę to wiezie nas na Drobin. Miałam zostać z psem, ale ciocia(druga córka babci) powiedziała, że nawet nie ma mowy, żebym sama została w takiej chwili i mam brać psa i jechać z nimi. Tak to bym dojechała z tatą i jego mamą - moją drugą babcią w sobotę. Nic już nie będzie jak dawniej. Nic nie będzie takie same...

sobota, 12 stycznia 2013

Obowiązki, obowiązki...

Cześć! Ale strasznie rano tu piszę, nie? Ale co się dziwić jak rano wstaję :D. Z pieskiem na dworze byłam, głupi miał frajdę z zasp, ja jakoś nie. Wczoraj tyle śniegu nie było rano, nawet jak szłam do szkoły, tylko sam lód wszędzie... I wiecie co? W drodze do szkoły zaliczyłam 3 upadki i do 3 by prawie doszło :D, ale co nas nie zabije to nas wzmocni. Na szczęście w drodze powrotnej nic mi się nie przydarzyło, bo tata mnie odwiózł z pod szkoły do domu. Była u mnie Gosia, jak zwykle głupawki dostałyśmy podczas odprowadzania jej na przystanek :D
Ja: Co tam jest? - pokazuję na niebo
Gosia : Dziura i kałuża - patrzy na asfalt
Ja : No tam!! - skazuję niebo
Gosia: No drzewo - patrzy
Ja: Jakieś takie ku*** dziwne hahahahaha
Jedne z naszej inteligentnej serii " M&M". Nie twierdzę, że jesteśmy normalne, ale dobrze czujemy się przy sobie, nawet z takimi głupawkami. Dzisiaj przyjeżdża ciocia z Drobina i ma nocować, wcale się nie dziwię. Wiecie już jak blisko mam do ferii? <jupi> Ja już odliczam dni, do 18 jest wystawienie ocen, potem zebranie, aż w końcu moje upragnione dwa tygodnie lenistwa. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że będę musiała poodkurzać, posprzątać, pozmywać, z psem na dwór iść, ale tak w życiu jest i nie należy się takimi błahostkami przejmować. Plany na dziś? Po raz trzeci zdjęcia z Pauliną, a wcześniej zamierzam wynieść plastikowe butelki :D.












Na zdjęciach Paulina, a na dwóch ostatnich Paulina z Dominiką. Podobają Wam się?

czwartek, 3 stycznia 2013

Inność.

Wkurza mnie bardzo jak ktoś kogoś ocenia po wyglądzie. To, że jest ktoś gruby nazywany jest "grubasem" albo coś w innym stylu. To, że komuś rzadko rosną włosy to nie znaczy, że chce by ktoś go przezywał " łysym". A to, że ktoś płacze w szkole nie powinien mieć łatki "płaczek". Ale niestety, takie są realia  polskich szkołach. Tylko osoby, które tak robią nie wiedzą nic o naszym życiu, ale wiadomo, że za taką bandą pójdzie większość, a za osobami, które są krzywdzone słowami? W sumie nikt. Dzieje się wiele tragedii przez tak bezmyślne zachowanie. A co gdyby nagle los się odmienił i wyśmiewający stałby się wyśmianym? Nie sądzę, by wtedy, osoby, które on skrzywdził się z niego śmiały. Słuchamy różnych gatunków muzyki, różnie się ubieramy... I przez to też jesteśmy oceniani. Jeden nie rozumie biedy w jakiej ktoś żyje i woli się na takiej osobie psychicznie wyżywać, niż jej pomóc w jakiś sposób. Najważniejszy powinien być charakter, szkoda, że to nie jest film, a prawdzie życie, w którym charakter ma mało wspólnego. Tak samo jak z miłością... Przyglądając się scenom życia niektórych osób to jest po prostu żałosne... No bo osobiście uważam, że nie powinno się wykorzystywać drugiej osoby(nie tylko w miłości, a ogólnie). Te panienki, które lecą na kasę i to uważają za miłość... Albo to, że facet od nich odszedł i chcą go złapać na dziecko. Ja postrzegam miłość inaczej. Kiedyś myślałam, że to chodzi o dbanie drugiego człowieka, ale tak naprawdę to nie wszystko. Jeżeli się kogoś kocha to należy pozwolić mu odejść, by był szczęśliwy. Nie ważne z kim i gdzie... Nie ważne, że bez nas, choć to bolesne. Najważniejsze, żeby ktoś Go tak uszczęśliwił, jak my nie mogliśmy. I to według mnie jest najważniejsze w miłości, być gotowym na pozwolenie drugiej osobie odejść...



Jakieś takie stare te zdjęcia.