niedziela, 14 października 2012

Just smile.

Z pewnością jest lepiej. Jak na razie nie mam żadnej jedynki w szkole co mnie bardzo cieszy i jestem jak na razie z siebie dumna. W piątek była u mnie Gosia, zaś wczoraj odwiedziła mnie wraz ze swoim chłopakiem Wojtkiem, który nie wygląda na osiem lat starszego od nas. No i obdarzyli mnie perfumami o cudownym zapachu. Ogólnie tydzień minął mi szybko, po za pewną sytuacją w szkole, ale mam nadzieję, że wychowawczyni to odkręci. ;/ Ogólnie mam dobry humor, źle nie jest. Ojciec wczoraj był i jak zwykle spał. Czemu mnie to nie dziwi? No i o czym miałam z nim rozmawiać jak przez sen tylko mamrotał? I ostatnio nawet dzwoniła do mnie Madzieńka;/ (jego kochanki córka, tak dla przypomnienia). Ludzie śpią a ta dzwoni z pytaniem o jakąś dziewczynę. Trudno. Nawet tym się zbytnio nie przejęłam i miło ją potraktowałam. A co mi tam. No i mam problem czy jutro udać się do szkoły hahaha :D
Dziś nie zanudzę Was długą notką, nie mam weny. Więc z góry przepraszam. :)



Na zdj. Ada :)

sobota, 6 października 2012

Hey, I love U.

Cześć Wszystkim! Ale wcześnie do Was piszę, a powód jest taki, że nie mogłam spać, zasnąć, więc postanowiłam zrobić coś korzystnego i napisać :) Z góry przepraszam za moją nieobecność na blogu (ponownie), lecz czasami mam wrażenie, że dodawanie moich postów jest dla Was męczące i jesteście tylko dlatego, żeby być. Wiem, że wyrzucanie z siebie żalów na blogu może Was nudzić i czasem to przeczytacie, a czasem nie. Dlatego postanowiłam pisać raz w tygodniu. Nadal jestem chora, ale chodzę do szkoły :D Klasa daje mi naprawdę wielkie szczęście, czas mi szybko płynie. Jest wiele śmiechu, zero ubliżania. Cieszę się z tego, bo gimnazjum nie było takie i ludzie również. Wyzywali Cię za byle co, a tu proszę, takie miłe zaskoczenie. Dogaduję się ze wszystkimi. A nawet wczoraj dwie koleżanki z klasy u mnie były. Wiecie, na początku się bałam, że mnie obgadają czy coś po tej wizycie, ale szybko przekonałam się, że to są świetne dziewczyny i nie zrobią czegoś takiego. Prędzej nagadały by komuś za plotki na mój temat :D. Cały ten tydzień byłam zwolniona z wszelkich odpowiedzi, ale podjęłam się pisać kartkówki z niemieckiego (dostałam trójkę), kartkówki z matmy (tu nie miałam wyboru, zrobiła niezapowiedzianą z lekcji na których mnie nie było za zachowanie klasy - kochana wychowawczyni) i sprawdzianu z angielskiego ( nie wiem co dostałam). Dodatkowo pisałam klasówkę z niemieckiego, która nie była, aż taka trudna na jaką się wydawała. Pani nam specjalnie dała mało zadań, byśmy mieli więcej czasu na pomyślenie i zastanowienie. Dobra, dosyć o szkole. Co u Was słychać? Jak mijają Wam dni w szkole/bez szkoły? Mam gorącą prośbę - polećcie mi jakąś książkę bo zwariuję :D


A na blogu ponownie zdjęcia Kasi :D