czwartek, 6 lutego 2014

O niczym.

Cześć! Postanowiłam dziś napisać, ale w trochę innej sprawie. Jak wiecie jestem w klasie 2 Technikum na kierunku Technik żywienia i usług gastronomicznych. Rzecz w tym, że raz w tygodniu gotujemy w szkole i może byłybyście chętne na posty raz w tygodniu odnośnie gotowania? Przepisy, zdjęcia i tym podobne. Pytam, gdyż myślałam o tym wcześniej, a chciałabym znać Waszą reakcję i opinię na ten temat. To by było na tyle odnośnie tego co chciałam.
A tak w ogóle co u Was słychać? Jak Wam minął ten tydzień? Bardzo chętnie poczytam na ten temat, opowiadajcie :)
A co dnia dzisiejszego - z Michaliną wybrałyśmy się do Auchana, kupiłam małemu jedno body na długi rękaw. Póki co, nadal rozglądam się za prezentem na roczek :)
Pozdrawiam!

sobota, 1 lutego 2014

Ciężko jest łatwo żyć.

Witam Moje Drogie Czytelniczki ! :)
Zima dała w kość, ulice oblodzone, zasypane, u mnie najgorzej z ulicami nie jest, gorzej z chodnikami, ale niektóre podmiejskie wsi nie miały tyle szczęścia. No cóż, taki mamy klimat. Brak słów, ale co na to poradzić? Miałam napisać posta wcześniej, ale postanowiłam poćwiczyć sobie. Tak, nadal to robię i jestem zadowolona, Po feriach ( które zaczynają się 17 lutego) na pewno podam jakieś wyniki, ile schudłam :). W życiu u mnie, trochę się pomieszały relacje między mną a moim ojcem, aż żal słów na tego człowieka. Nie zamierzam się przejmować, teraz mam ważniejszy cel ! Drugim z nich na tą chwilę jest schudnięcie, pierwszym natomiast PREZENT ! Proszę dziewczyny, doradźcie mi coś. MÓJ mały chrześniak w kwietniu kończy roczek, póki co zbieram kasę na prezent, ale chciałabym jakąś propozycję dostać od Was, co można by było kupić :) Jest tyle pomysłów, ale może któraś z Was wpadnie na pomysł, który zachwyciłby i mnie, więc jeżeli byście mogły to chętnie bym poczytała propozycje ( o ile to nie jest dla Was żaden problem ). Nie opublikuję zdjęcia, gdyż bez niczyjej zgody nie chcę nic robić, mam nadzieję, że zrozumiecie :)
Pozdrawiam! Koniecznie piszcie jak u Was drogi wyglądają :D I czy czekacie na odwilż? :D
Tak od niedzieli sobie ćwiczę, tylko ja sobie przerw nie robię :D
Przepraszam, dziś bez zdjęć, bo nie chciałabym ciągle brać obrazków z neta, więc mam nadzieję, że zrozumiecie :)

sobota, 25 stycznia 2014

Pełna energia.

Cześć dziewczyny! Mimo, że wieje zimnem z dworu ja czuję się pełna energii i rozgrzana :) Ćwiczyłam sobie i jeszcze na pewno dziś poćwiczę, czuję zdwojoną siłę i dziękuję wszystkim tym, którzy motywują mnie (nawet o tym nie wiedząc). Wspaniałe uczucie, że mimo zmęczenia chce się więcej i więcej, dzięki temu dziś czuję się spełniona. Pogoda? Eh, wczoraj myślałam, że mi ręka przymarzła do psa smyczy, ale trudno, mamy taką pogodę a nie inną. A Wy jak podchodzicie do pogody za oknem?
Wiecie, tak dzisiaj sobie podsumowałam, że w kwietniu jest roczek mojego chrześniaka, a w czerwcu kończę 18stkę. Bądź co bądź, to w końcu ten malec będzie najważniejszy w gronie 18stkowych gości :)
Coraz mniej wstydzę sobie robić jakiekolwiek zdjęcia, nawet te przed lustrem. Jest to jak dla mnie pozytywny plus, gdyż też częściej się uśmiecham. Wszystko jest jak chcę. Wygrałam swoje życie - nie mam żadnych zagrożeń ! :D
Tak, wiem, mało tu mojej twarzy, trudno. Zdjęcie jest z moją rodzoną siostrą, która jest rok młodsza ode mnie, ale kocham ją mimo wszystko. Jest dla mnie ważna bez względu na wszystko. Mimo, że śmieje się z tego, że ćwiczę i jak ćwiczę :D
Pozdrawiam i koniecznie piszcie co u Was :)


niedziela, 19 stycznia 2014

Nareszcie!

Cześć ! Strasznie długo nie pisałam, jednak nie miałam możliwości z powodu braku internetu. Teraz już go mam, więc na pewno postaram się pisać częściej i nadrobić zaległości. Święta minęły w miłym gronie, Sylwester również. Wiecie, moje życie zmienia się diametralnie z dnia na dzień i sama nie wiem ile w tym jest mojej winy. Czy powinnam stanąć i powiedzieć o tym co mnie dręczy, co czuję? Nie umiem odpowiedzieć sobie na to pytanie, ale coraz bliżej jestem odpowiedzi. Chudnę, z czego się cieszę, mimo, że ostatnio zaniedbałam ćwiczenia to nie zamierzam z nich rezygnować, bo wiem, że warto. W nowym roku jeszcze na zdjęciach nie byłam, póki co ważniejsza jest szkoła i nauka. W końcu chcę mieć jak najlepsze oceny. Mimo tego co mnie otacza, nie zamierzam rezygnować ze swojej 18stki. Co prawda skromna będzie, bo w domu, ale za to w jakim towarzystwie ! :D No cóż opowiadajcie co u Was, a ja postaram do następnego pposta zrobić sobie jakieś zdjęcie. :D

sobota, 12 października 2013

Hej! Dawno nie pisalam i tak naprawde nie wiem kiedy napisze znow. Nic nie zalezyode mnie. Nie chodzi o mnie tylko o to, ze internet mi nie chodzi. Nie mam mozliwosci rowniez dodania jakichkolwiek zdjec, poza tymi, ktore znajduka sie na moim blogu. Nie wiem kiedy do Was napisze. Trzymajcie sie ;*




niedziela, 29 września 2013

Niech się ludzie śmieją.

Cześć! Co u Was kochane mordeczki słychać? U mnie pomalutku, pogoda nie pociesza mnie mimo to około 14 zamierzam zabrać psa i iść z nim i mamą na spacer. Sądzę, że to dobra forma rozrywki, a przy okazji zbliżę się bardziej z mamą. Modlę się tylko o to by nie padało, bo wczoraj zdążyłam opuścić bramę podwórka i tak przylało, że moja cieniutka kurtka była cała mokra, a w dodatku przesiąkła, więc miałam mokrą całą bluzę, a nawet bluzkę, ale trudno. Lubię chodzić w deszczu.
To jest moje pierwsze zdjęcie, które mam tak naprawdę sama i które dodaję na bloga, od bardzo dłuuugiego czasu. Oczywiście za jakość przepraszam, gdyż było ciemnawo i zdjęcie było wykonane telefonem komórkowym, który nie ma najlepszej jakości zdjęć. Więc tak teraz wyglądam. W sumie zmiany nie widać, no ale co mi tam. Co jakiś czas dodam swoje zdjęcie, podejrzewam, że to będzie raz na jakiś czas.
Póki co plany o 18stce przesuwam na dalszy tor. Teraz idą święta, a jak wiecie mam chrześniaka, więc chcę kupić jakąś odjazdową zabawkę, ubranka i coś jeszcze. Doszłam do wniosku, że nie stać mnie na taką imprezę i w najlepszym wypadku zrobię w domu. Będą najbliższe mi osoby, a na podwórko raczej wejdzie 25 osób, więc co ja mam do stracenia? Mniej wydam pieniędzy, ale za to można ubawić się bardziej, niż w jakiejś sali czy klubie. Na pewno jak będę miała pieniążki na to, to kupię sobie sukienkę, o ile dostatecznie schudnę.
Może nie będę wyglądała, jak dziewczyna powyżej, ale mam motywacje. Codziennie wchodzę na Love it, szukając inspiracji i coraz bardziej się motywuję. W końcu załóżmy, że ktoś mi się podoba? Teraz może i na mnie uwagi nie zwróci, być może jak schudnę to też nie, ale jednak to jest motywacja do działania, czyż nie? Mnie to w pewien sposób motywuje. Wiecie, zmieniłam zasady ważenia się, zamiast co tydzień, to co dwa tygodnie. Sądzę, że to lepiej ważyć się dwa razy w miesiącu, niż co każdy piątek. Mam wypisaną kartkę z datami, z celami ( ile kg na dwa tygodnie). Będę zapisywała, w co drugi miesiąc informowała, ile od początku schudłam, a także będę wstawiała zdjęcia dla porównania. Takową notkę dodam w listopadzie, a dokładniej 22 listopada.
Mimo wszystko, nie poddam się i będę walczyła do samiutkiego końca. Ja na tym nic nie tracę( poza kilogramami na wadze), reszta może iść na plus. W końcu lepiej będę się czuła. W piątek jadę do Drobina, jest to o tyle dla mnie dobra wiadomość, że przez 3 dni będę widziała swojego chrześniaka. Właśnie, wcześniej poruszyłam temat gwiazdki... Może Wy kochane coś mi podpowiecie? Coś praktycznego i fajnego :D Ale w grę nie wchodzi już : krzesełko i stolik do karmienia, rowerek ani chodzik. Czekam na propozycje. Pozdrawiam! :*




środa, 25 września 2013

Friends.

Cześć. Tak jak obiecałam - normalny post, normalne zdjęcia. Chociaż raz na jakiś czas może się takowy pojawić. Zmniejszyłam ilość papierosów, rzucam po 1-2, nie da się rady tak na raz, za jednym zamachem. Ale nie będę o tym zanudzała. W czerwcu moja 18stka, co prawda, daleko do tego jeszcze, ale gdzie zrobić? W tym tygodniu jadę obejrzeć salę, wiecie, że już większość jest pozajmowana?! To cud, że jakaś się znalazła i cena w miarę do negocjacji. Pojadę z mamą, albo z Gosią, która wspiera mnie w moich wyborach, no i podsuwa dobre rady. W sumie ona jest jedną z dwóch, która rozumie mnie tak dobrze, przytula kiedy jest smutno. To nie zwykła koleżanka, to przyjaciółka. Nasze kłótnie w drodze do domu - bezcenne, któregoś dnia to się pozabijamy :D. W miniony piątek była akcja-ulotka podczas której rozwieszałyśmy ulotki o kupnie samochodów ( bodajże 2 notki wcześniej o tym). Również chcę podziękować mojej długoletniej przyjaciółce, zarazem mojej imienniczce Marcie - jesteś dla mnie tak samo ważna jak na początku. Te dwie dziewczyny napełniają mnie nadzieją, nie krytykują, a wspierają a tym bardziej nie doradzają tak bezsensownie, że aż usiąść i płakać. Wręcz przeciwnie - doradzają mądrze, z głową. Dziękuję losowi za obie przyjaciółki <3. Mimo tych złych dni, nie odeszły. Zmieniając temat, coraz bardziej oddalam się od ojca, coraz mniej się rozumiemy, a coraz więcej krzyczymy. Chyba tak już pozostanie, bo z tym człowiekiem nie da się nic załatwić. Jak coś mu się nie spodoba bądź nie jest po jego myśli to od razu złość, nerwy, zabranianie mi wyprawiania 18stki, mimo, że już z nami nie mieszka. Coraz bardziej mi przycina chociażby na temat tego, że jestem gruba. Ok, jestem, ale ja robię coś ze sobą, a że jeszcze tego inni wizualnie nie widzą, to nie moja wina. Po prostu to moim ojcem jest tylko na papierku, nie wspiera mnie ani moich wyborów. Olewa sobie wszystko, no chyba, że pojawi się jakieś zdarzenie losowe, to wtedy nagle się zainteresuje... Brak na tego człowieka słów.
Takie tam stare zdjęcie Pauliny, ale podoba mi się. Ma coś w sobie. Mam nadzieję, że uda nam się wybrać na zdjęcia w tym tygodniu. :)
Pozdrawiam Was wszystkich gorąco. Na zdjęciach tradycyjnie śliczna Paulina :)