sobota, 15 grudnia 2012

:)

Dużo sprawdzianów, referatów, popraw... Ale prawda jest taka, że zależy mi na jak najlepszych ocenach. Wczoraj zakupy na mieście, co prawda siedziałam w szkole zamiast do 13.15 to do 14.30 (poprawę z historii pisałam w trybie strasznie szybkim) po czym wyszłam ze szkoły i poszłam w stronę Tumską. Kupiłam sobie spodnie i torbę szkolną. Ogólnie jeszcze przyszły tydzień, ale z taką klasą to mi to szybko minie. W poniedziałek klasówka pisemna o gotowaniu i praktyka (tym razem nie gotujemy po dwie osoby, a po jednej, cóż :D. Szkoda tylko, że nie wiemy co gotujemy tylko mamy podane surowce, które trzeba przynieść). Dzisiaj pewnie pojadę do babci do szpitala...Mam ochotę krzyczeć, walić w ściany... Sama nie wiem czego chcę. Co do świąt... Nie czuję już ich magii, wszystko jest inaczej. Zeszłe święta były bolesne, a te jakie będą? Ech...



Jeżeli jakieś się powtórzyły to przepraszam.

4 komentarze:

  1. nochal do góry kochana :) :*******

    OdpowiedzUsuń
  2. a te nie będą bolesne! :D będzie dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej zostałaś przeze mnie mianowana do Liebster blog award .Więcej u mnie zajdziesz na bloogu : http://turlajdroopsa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarze :)
Jeśli zdecydujesz się obserwować - poinformuj w komentarzu :)