Dużo sprawdzianów, referatów, popraw... Ale prawda jest taka, że zależy mi na jak najlepszych ocenach. Wczoraj zakupy na mieście, co prawda siedziałam w szkole zamiast do 13.15 to do 14.30 (poprawę z historii pisałam w trybie strasznie szybkim) po czym wyszłam ze szkoły i poszłam w stronę Tumską. Kupiłam sobie spodnie i torbę szkolną. Ogólnie jeszcze przyszły tydzień, ale z taką klasą to mi to szybko minie. W poniedziałek klasówka pisemna o gotowaniu i praktyka (tym razem nie gotujemy po dwie osoby, a po jednej, cóż :D. Szkoda tylko, że nie wiemy co gotujemy tylko mamy podane surowce, które trzeba przynieść). Dzisiaj pewnie pojadę do babci do szpitala...Mam ochotę krzyczeć, walić w ściany... Sama nie wiem czego chcę. Co do świąt... Nie czuję już ich magii, wszystko jest inaczej. Zeszłe święta były bolesne, a te jakie będą? Ech...
Jeżeli jakieś się powtórzyły to przepraszam.
nochal do góry kochana :) :*******
OdpowiedzUsuńa te nie będą bolesne! :D będzie dobrze.
OdpowiedzUsuńdziękuję! :)
OdpowiedzUsuńHej zostałaś przeze mnie mianowana do Liebster blog award .Więcej u mnie zajdziesz na bloogu : http://turlajdroopsa.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń