czwartek, 29 listopada 2012

Taka tam choroba.

Jednym słowem siedzę z gorączką i grypą w domu, i dzisiaj i jutro, a wczoraj opieprz dostałam od wychowawczyni, że przyszłam do szkoły, i stwierdziła, że mogłam usprawiedliwienia dać koleżance a do domu wrócić po klasówkach/kartkówkach. Po szkole poszłam od razu do lekarza, cały dzisiejszy dzień spędziłam w piżamach czytając trochę książkę Paulo Coelho " Jedenaście Minut " - zaczyna mi się podobać. Jestem na jakiejś 100 stronie i jak na razie nie mam dalej siły czytać. Jutro ruszam przed 14.00 pod biedronkę po zeszyty od Pauliny :). I z nudów i jak się lepiej poczuję to wybiorę się z Klaudią na zdjęcia. Generalnie rzecz ujmując najgorzej nie jest, ale i najlepiej też nie. Dużo się działo wczoraj w szkole, aż brak mi słów, że tak można przekręcić czyjeś słowa. Ale ja się nie dam. I zamierzam olać te dwie pseudo przyjaciółki. Bywa. Płakać za nimi nie będę.

8 komentarzy:

  1. piękne Ci te zdjęcia wyszły! kuruj się bidulko :)
    ja zdrowa jestem na szczęście... rzadko choruję :P

    OdpowiedzUsuń
  2. wychorujesz się na zapas i przez najbliższe 29834927 lat będziesz zdrowa! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. oj, Paulo Coelho, nie lubięęę ;P

    OdpowiedzUsuń
  4. mam wszystkie ksiązki Paulo ale chyba już Ci o tym pisałam hehehhee :P
    zdrówka kochana :*

    OdpowiedzUsuń
  5. o tak, czas biegnie zbyt szybko. aż mnie to boli. ;|

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarze :)
Jeśli zdecydujesz się obserwować - poinformuj w komentarzu :)