Jednym słowem siedzę z gorączką i grypą w domu, i dzisiaj i jutro, a wczoraj opieprz dostałam od wychowawczyni, że przyszłam do szkoły, i stwierdziła, że mogłam usprawiedliwienia dać koleżance a do domu wrócić po klasówkach/kartkówkach. Po szkole poszłam od razu do lekarza, cały dzisiejszy dzień spędziłam w piżamach czytając trochę książkę Paulo Coelho " Jedenaście Minut " - zaczyna mi się podobać. Jestem na jakiejś 100 stronie i jak na razie nie mam dalej siły czytać. Jutro ruszam przed 14.00 pod biedronkę po zeszyty od Pauliny :). I z nudów i jak się lepiej poczuję to wybiorę się z Klaudią na zdjęcia. Generalnie rzecz ujmując najgorzej nie jest, ale i najlepiej też nie. Dużo się działo wczoraj w szkole, aż brak mi słów, że tak można przekręcić czyjeś słowa. Ale ja się nie dam. I zamierzam olać te dwie pseudo przyjaciółki. Bywa. Płakać za nimi nie będę.
piękne Ci te zdjęcia wyszły! kuruj się bidulko :)
OdpowiedzUsuńja zdrowa jestem na szczęście... rzadko choruję :P
wychorujesz się na zapas i przez najbliższe 29834927 lat będziesz zdrowa! :D
OdpowiedzUsuńoj, Paulo Coelho, nie lubięęę ;P
OdpowiedzUsuńmam wszystkie ksiązki Paulo ale chyba już Ci o tym pisałam hehehhee :P
OdpowiedzUsuńzdrówka kochana :*
*bierze chorobę* :D
OdpowiedzUsuńto bardzo się cieszę :)
OdpowiedzUsuńzdrowiej! ;D
OdpowiedzUsuńo tak, czas biegnie zbyt szybko. aż mnie to boli. ;|
OdpowiedzUsuń